Nie wiadomo, jak ona tam się dostała. Niestety, najwyraźniej utknęła i jej martwe zwłoki leżą teraz przy ujściu źródełka. A ludzie chodzą i czerpią wodę. Mowa o Salamandrze, której martwe ciało znajduje się wewnątrz rury wyprowadzającej wodę do ujęcia. 

 Źródełko nie ma ostatnio dobrej passy. Zaniedbane. Zanieczyszczone, przez co woda ledwo spływa. Kiedyś wandale robili psikusy - wkładali do środka rożne przedmioty - kije, czy nawet odchody. Teraz źródełko, zaniedbane, zaczyna niszczeć. 

Dopóki ktoś z władz nie zainteresuje się martwymi, rozkładającymi się zwłokami płaza, proponujemy nie pobierać wody. Woda z bakteriami pochodzącymi z rozkładu zwłok na pewno mogą zaszkodzić zdrowiu. 

---

Aktualizacja:

Zaraz po opublikowaniu tego artykułu czytelniczka informuje, że Salamandra jest żywa, tylko nie potrafi się wydostać z ujścia źródełka.