-
Nadrzędna kategoria: Aktualności
-
Opublikowano: 14 wrzesień 2019
-
Poprawiono: 14 wrzesień 2019
-
14 Wrz 2019
-
Odsłony: 2079
(Artykuł przeczytasz w 1 - 2 minut)
Pisaliśmy o tym, w jaki sposób Wicestarosta, Jacek Chwalenia (PiS) na antenie Radia Nysa obrażał mieszkańca Głuchołaz, Leszka Indyka, mówiąc o aberracji. Dziś jednak opiszemy o tym, jak to Starosta, Andrzej Kruczkiewicz (PiS) także ignoruje tegoż samego mieszkańca.
Leszek Indyk wraz z mieszkańcami wystosował pismo w trybie dostępu do informacji publicznej. Według prawa, tj. ustawy z 6 września 2001 roku, wnioskujący o taką informację winien otrzymać odpowiedź w ciągu 14 dni. Jednak władze Powiatu pod względem współpracy z mieszkańcami wykazują się, podobnie jak na szczeblu krajowym, ignorancją względem prawa.
Skoro odpowiedzi na prośbę mieszkaniec nie otrzymał w przepisowym terminie, wystosował pismo o braku odpowiedzi ze strony Starosty. Jakież było jego zdziwienie, gdy otrzymał informację, że take informacje zostały przez Starostwo wystawione i wydane. Tymczasem mieszkaniec nic nie otrzymał. Brak także oficjalnie wpisów poświadczających oficjalny obieg dokumentów, jakoby takie pismo istniało i zostało wysłane ze Starostwa. Jak mówi Leszek Indyk, Starosta bezczelnie kłamie.
Od maja minęło już kilka miesięcy. I nadal, w odpowiedzi na prośby i pisma, Starostwo milczy. W końcu cierpliwość wobec ignorancji Starosty wyczerpała się. Leszek Indyk tym razem wystosował oficjalne pismo skarżące opieszałość urzędniczą. informując o niej Wojewodę, jako organ nadrzędny.
Jak nam mówi Pan Leszek, to co wyprawiają władze Starostwa pod dobrą zmianą, jest co najmniej nie na miejscu. Nigdy przedtem w kontaktach z władzami powiatu nie spotkał się z ignorancją i co najgorsze, z obrażaniem. A przecież o czystość powietrza i nieszczęsny komin szpitala przy Lompy walczy od dawna. Poprzednie władze starostwa z nadania PSL, PO i SLD nigdy nie obrażały, ignorowały ludzi.
Na tą chwilę jest skarga na opieszałość urzędniczą i żądanie przeprosin za uwłaczające i obrażające słowa wobec mieszkańców. A co będzie dalej - Leszek Indyk nie wyklucza wstąpienia na drogę sądową.
Dobry artykuł!0
Nie lubię0