Most podniesiony o metr do góry - w celu zwiększenia jego przepustowości (światła) dla ewentualnych wód powodziowych. Odcięta ulica opolska - nie będzie można z opolskiej wjechać na ulicę Sikorskiego. Będzie tylko dojście piesze - schodki. To rezultat wspomnianego podniesienia mostu o metr, a co z tym się wiąże - podniesieniem dróg dojazdowych do mostu. Usypanie i podwyższenie dróg o metr przy samym moście powoduje właśnie konsekwencje w postaci braku dojazdu z ul. Opolskiej. 

 Władze miasta nie są zwolennikiem części planów. Ale przede wszystkim - dlaczego nie budowa obwodnicy miasta? Przebudowa tej drogi, która ma stać się dużym tranzytem do granicy z Czechami spowoduje odsunięcie planów obwodnicy o kolejne lata. Przebudowa drogi i zwiększenie jej przepustowości oznacza większy ruch tranzytowy - a to kolejny problem dla cierpiących, zabytkowych kamienic przy ulicy oraz mieszkańców, którzy już teraz narzekają na to, że kamienice się trzęsą od przejeżdżającego tonażu. 

Burmistrz stanowczo protestuje przeciwko zamknięciu ulicy opolskiej dla samochodów. Mieszkańcy kamienicy przy Andersa obawiają się, czy ich rekompensata za wysiedlenie będzie wystarczająca za przeprowadzkę. Mieszkańcy ul. Sikorskiego obawiają się, że podniesienie mostu i ulicy spowoduje, że w kamienicach przy tej ulicy pojawi się jeszcze większej wilgoci. Obaw wiele, a wszystkie w imię wykonania przez centrum zabytkowego miasteczka tranzytu do granicy.

W planach są też pozytywne aspekty - budowa ścieżek rowerowych wzdłuż drogi, przebudowa skrzyżowania przy szpitalu i wyposażenie go w sygnalizację świetlną sprzężoną z sygnalizacją na jedynym skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną. 

Niestety - mimo zaproszeń i zapowiedzi - frekwencja na spotkaniu była nikła. Przykre to, gdy ważą się losy miasta i jednej z głównych arterii drogowej, która może zmienić swoje znaczenie na mapach drogowych kraju, a co spowoduje, według GDDKiA zwiększenie ilości przejeżdżających dobowo pojazdów. A o budowie obwodnicy mówi się od dawna. GDDKiA wydało teraz decyzję o ogłoszeniu przetargu na budowę obwodnic innych miast - Olesna i Praszki. (długość odpowiednio: 24 km i 12 km). Jest przykład że można budować małe obwodnice.

Słychać głosy uczestników o tym, by może pomyśleć o obwodnicy - ciekawa riposta padła od projektanta - "Ale tego głosu (o budowę obwodnicy - przyp. red.) na zewnątrz nie słychać. Nad tym trzeba się zastanowić, czy nie zacząć wywierać większych nacisków na odpowiednie władze, by oczekiwana i upragnioną obwodnicę otrzymać. Bo rzeczywiście, zgodnie z wypowiedzią wiceburmistrza, Romana Sambora, przebudowa tej drogi spowoduje, że kwestia obwodnicy zostanie odsunięta na dalszą przyszłość. A to właśnie zmniejszanie ruchu w centrum miast poprzez obwodnice jest teraz standardem - tu, w naszym przypadku - dokładnie odwrotnie. O tym zresztą mówi przedstawiciel GDDKiA - o potrzebie wywierania nacisku na ministerstwo o budowę obwodnicy. Może czas zacząć pisać do Ministerstwa Infrastruktury petycję i prośby o rozważenie takiej możliwości? 

Projektant, jak i dyrekcja GDDKiA zaprasza do przesyłania swoich pytań i wątpliwości. Jedną z możliwych dróg jest adres mailowy - Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., lub specjalny formularz, który mozna pobrać poniżej:

Wniosek do GDDKiA78.34 KB

Szczegóły inwestycji dostępne są na stronie, którą wspomnieliśmy na początku tego miesiąca (artykuł z 2 października tutaj), gdy pisaliśmy po raz pierwszy o planach GDDKiA na przebudowę i zapraszaliśmy na spotkanie. Strona jest tutaj - http://www.rozbudowa-glucholazy.pl/

Pełna prezentacja inwestycji:

Inwestycja ma zostać zakończona w 2021 roku. Rok przyszły to etap projektu. Lata 2020 i 2021 - realizacja. 

Ponieważ pytań i wątpliwości jest naprawdę bardzo dużo a mieszkańców, którzy przyszli porozmawiać - mało, zdecydowaliśmy się upublicznić nagranie audio, które de facto powstało na nasze potrzeby - do napisania tego artykułu. Ale niemożliwym jest spisanie stenogramu z rozmów. Nagranie zatem, po remasteringu - kompresji poziomu, normalizacji - upubliczniamy poniżej. Przepraszamy za jakość nagrania - pierwotnie, jak wspomnieliśmy, powstało na nasze wewnętrzne cele. 

Swoją drogą - jest ogłoszone spotkanie konsultacyjne dotyczące nas - mieszkańców i naszego miasta. A frekwencja, jak widać na zdjęciu, nie powala.  Dlaczego mało kto przyszedł, by posłuchać, zapytać i wyrazić swe wątpliwości? A potem jest narzekanie, malkontenctwo i krytyka. Czy my, Głuchołazianie tylko tak potrafimy? Może mamy to w genach po naszych przodkach, którzy tu zostali przesiedleni zza Buga? Nie robić nic, gdy trzeba rozmawiać, a już po fakcie, gdy zaczyna się inwestycja, zaczynamy protestować i narzekać. A przecież to spotkanie właśnie miało cel konsultacji z mieszkańcami problemów i wątpliwości - po to, by projektant wiedział na etapie kreślenia projektu, jakie uwagi mają zostać uwzględnione. A potem, gdy zacznie się etap realizacji, to nasza roszczeniowość, malkontenctwo i narzekanie uderzy w inwestycję na każdym kroku. A co zrobiliśmy, gdy tenże sam inwestor pytał nas o zdanie? Ano nic, bo nam się nie chciało... A przecież pora była dogodna - godzina 17.30.

Nie mówmy też, że nie wiedzieliśmy. Pierwsza informacja pojawiła się u nas, bowiem to właśnie z nami kontaktowało się GDDKiA. Zaproszenie opublikowaliśmy 2 października. Jeszcze wczoraj, na godzinę przed ponowiliśmy zaproszenie. I co? Ano - nic.