-
Nadrzędna kategoria: Aktualności
-
Opublikowano: 14 wrzesień 2018
-
Poprawiono: 14 wrzesień 2018
-
14 Wrz 2018
-
Odsłony: 2355
(Artykuł przeczytasz w 2 - 3 minut)
Wczoraj, tj. 13.09 na deskach Centrum Kultury miało miejsce doniosłe wydarzenia dla każdego kibica naszych koszykarskich drużyn kobiecych. Choć pewnie dziewczęta wolą od desek sceny Centrum Kultury parkiet do gry, to trzeba przyznać, że zaprezentowały się świetnie.
Od najmłodszych dziewczynek, poprzez juniorki, aż po tą najstarszą drużynę - zawodowych koszykarek, które dzięki pracy pod wodzą trenera, Tadeusza Widziszowskiego osiągnęły to, co tylko można osiągnąć, stanowiąc drużynę z tak małego miasteczka - pierwszą ligę koszykówki kobiet.
Bo to nie lada osiągnięcie być w pierwszej lidze, wśród wielkich i znanych drużyn z dużych miast. No właśnie, jesteśmy najmniejszym miastem w pierwszej lidze koszykówki kobiecej, którego drużyna reprezentuje to miasto. Reprezentuje ale i promuje. A to, wbrew niektórym radnym, którzy te pieniądze chcą zabrać, promocja owocna. Bo za 100 tysięcy nie można opłacić reklamy w dużej, krajowej prasie, telewizji czy radiu ale to kwota, która promuje miasto w inny sposób - sportowy. Ale przecież za sportem i grą Głuchołazianek idzie sława miasta wśród kibiców, mediów, które w relacjach mówią o naszym zespole, jako o drużynie, która, nie mając potężnego zaplecza, nie mając dużych środków finansowych. gra w pierwszej lidze ogrywając często tuzy koszykarskiego świata. Oczywiście wspomnieć trzeba, że do tego, by drużyna mogła zaistnieć na parkietach, nie wystarczy sto tysięcy. Dlatego podziękowania płyną także do wielu firm sponsorskich i wielu ludzi, którzy pracują na rzecz klubu.
Ale koszykówka w Głuchołazach to nie tylko ta zawodowa. To mnóstwo dziewczynek i dziewczyn, które zafascynowane, wręcz wpatrzone w swoje gwiazdy z zawodowej drużyny, poświęca swój wolny czas po to, by kiedyś być jak te ich idolki - w zawodowej drużynie. Ta fascynacja, wpatrzenie w seniorki jest widoczne. Widoczne tak bardzo, że stwarza wrażenie wielkiej symbiozy i rodzinnego zżycia tych wszystkich dziewcząt i kobiet.
Seniorki zaczynają sezon. Kolejny już w pierwszej lidze. Swoje rozgrywki rozpoczynają także pozostałe drużyny wychowanek klubu.
Ta gala to także okazja do przypomnienia tego, że klub ma już dwadzieścia lat istnienia. Zaczęło się oczywiście od obecnego trenera, Tadeusza Widziszowskiego, który zaczynał budować klub od pracy z kilkoma dziewczynami. Ta jego praca stopniowo przeobraziła się w pasję i niemal zawód trenera. I tak przez kilka koszykarskich pokoleń aż po dziś dzień.
Cóż życzyć klubowi? Punktów, wielu kolejnych pokoleń wychowanek. Sukcesów na parkiecie i poza nim. Jeszcze wielu wspaniałych wyników i trofeów zdobytych na zawodach i rozgrywkach. I tej pasji, która nadal trwa, zarażając do koszykówki kolejne i kolejne dziewczęta.
Przed drużynami seniorek ale i juniorek kolejny sezon rozgrywek. O tym, co czeka te dziewczyny, o planach i zamierzeniach rozmawiamy kolejno z trenerem, Tadeuszem Widziszowskim, jedną z zawodniczek seniorek, Iwoną Winnicką, która powróciła do Głuchołaz oraz prezesem klubu, Jackiem Kanarskim.
Dobry artykuł!1
Nie lubię0