-
Nadrzędna kategoria: Aktualności
-
Opublikowano: 03 marzec 2018
-
Poprawiono: 04 marzec 2018
-
03 Mar 2018
-
Odsłony: 5137
(Artykuł przeczytasz w 1 - 2 minut)
Trwa walka o zachowanie oddziału internistycznego. Po tym, gdy wypowiedzenie pracy złożyła ordynator oddziału, końcem marca ten nie ma prawa, z braku lekarzy, funkcjonować. Temat, który zaczęliśmy, wyszedł się na całe miasto, a potem - województwo.
Sprawę komentują media w całym województwie. Władza została przymuszona do odpowiedzi na rodzące się pytania i głosy krytyki. Dziś rozmawialiśmy telefonicznie na ten temat z Piotrem Wożniakiem, wicestarostą.
- Wystąpiłem z pismem do Burmistrza Głuchołaz, po to, by zabezpieczył dwa lokale mieszkalne. Będziemy składać do Izby Lekarskiej Opolskiej, ale i do wszystkich izb w Polsce ofertę pracy z mieszkaniem i pokazaniem poziomu wynagrodzeń za tą pracę. A to nie są małe pieniądze - porównywalne z poziomem wynagrodzeń w kraju. Wszystko po to, by oddział przetrwał. Albo samodzielnie z pododdziałem reumatologii, albo w formie oddziału reumatologii (ten jest zabezpieczony medycznie) z pododdziałem wewnętrznym - informuje wicestarosta.
- Będziemy robić wszystko, by znaleźć personel. Sam się włączyłem w poszukiwania i we wtorek mam spotkać się z jednym z lekarzy. Jeżeli nie znajdziemy ich w Polsce, będziemy szukać za granicą.
Trzeba mieć nadzieję, że uda znaleźć się specjalistów. Bez nich - kolejny, po ginekologii, pediatrii i chirugrii, oddział zniknie z medycznej mapy województwa.
Trudności z personelem medycznym są stałym problemem w skali kraju. Nie tylko na poziomie małych, gminnych szpitali, choć tu najtrudniej zachęcić specjalistę do pracy. Lekarzy jak na lekarstwo, a ci, którzy nadal pracują w polskiej służbie zdrowia są na wagę złota. Stąd też problemy naszego gminnego oddziału, z którego odchodzą lekarze zachęceni lepszą pracą w większych ośrodkach medycznych, w nowoczesnych szpitalach, dobrze wyposażonych i z dostępem do najnowszych osiągnięć medycyny.
Dobry artykuł!0
Nie lubię0