Kochani, ślicznie w Zdroju to już było. Teraz może być tylko prozaicznie. Ślicznie było wtedy, kiedy dbano o wszystko, tj. o pozostałości poniemieckie, które były dopieszczane, przewietrzane, czyszczone i remontowane. A teraz? Teraz to mamy brudno, zimno, ponuro i nie działa PKP, nie działa Polonia, nie ma Sanatorium Kolejowego i Leśnej. Budynki na przeciw Leśnej są mało zamieszkałe, nie działa cudowny basen...wiec, czym się cieszyć? Tym, że będzie choinka? Że śnieg przykrył ulice i chodniki? A kiedy ruszy legenda starego, przepięknego, zadbanego Zdroju z prawdziwego zdarzenia? Takiego, jaki pamiętają nasi rodzice i dziadkowie...i które pozostały tylko na fotografiach...
Jolu, masz racje, że "pięknie w Zdroju to już było". Pragnę by wróciła działalność tych obiektów, które znałem sam. Sylwester w Polonii, kąpiel w perełce na skalę europejską - w basenie, kawa i lody na tarasie "Leśnej", przejażdżka koleją z Dworca w Zdroju i inne. Jeszcze pamiętam taki czas, kiedy na teren obecnego targu miejskiego 2 razy w tygodniu przyjeżdżał "wóz Dżymaly" z tanimi łakociami i pieczywem. Byłem tu na święta i nie żal mi opuszczać miasta, które nie ma nic wspólnego z tym zachowanym w pamięci. Szkoda.