Drukuj
(Artykuł przeczytasz w 1 - 2 minut)

qr code mobilnemini androidGlucholazyonline.com.pl w Twoim smartfonie!

Masz dla nas temat? Wyślij foto i opis poprzez aplikację mobilną. To najszybszy sposób na dotarcie do czytelników.

Najnowsze wiadomości i informacje o mieście w jednej aplikacji!

Aplikację na smartfony z systemem Android pobierzesz tutaj.




Przeczytano 0%

jan cwiek
Jakże wspaniały gest radnych opozycji dla CK, którzy walczyli niczym lwy o to, by w CK żyło się lepiej, przyniósł rezultat. Po kilku comiesięcznych przesłuchaniach na sesji niczym sąd kapturowy, po dyskusjach, w końcu dyrektor CK ugiął się, i wspaniałomyślnie podarowane przez radnych Wanickiego i Wojnarowskiego 40 tysięcy zostało rozdysponowane pomiędzy pracowników. 



Czemu piszemy o tym z ironią? Bo śmieszne jest to, co zrobili radni. Najpierw  roczny budżet CK został ograniczony, a potem, w trakcie trwania roku budżetowego radni "darowali" 40 tysięcy z nakazem rozdzielenia ich pomiędzy pracowników. Jak mówi nam dyrektor CK, Jan Ćwiek - każdy z pracowników otrzymał po kilkadziesiąt złotych miesięcznie więcej pensji. Jak z przekąsem  zaznaczył już później w czasie sesji dyrektor, była jedna osoba, która podwyżki nie dostała - on sam. 

Podwyżka niesie za sobą konsekwencję - czy to oznacza, że przyszłoroczny budżet CK będzie powiększony o kwotę potrzebną do utrzymana pensji tych 30 stu pracowników na obecnie ustalonym pułapie? Czy też budżet będzie na tym samym poziomie - co oznacza, że podwyżki radni dali na teraz,  ale co dalej? Oczywiście nie mamy nic przeciwko podwyżkom płac. Ale czy rozsądne jest takie postępowanie? 

- Ja sobie poradzę i te pieniądze zdobędę - mówił nam w czasie sesji dyrektor CK, Jan Ćwiek, gdy pytaliśmy, co w roku następnym, gdy budżet pozostanie na obecnym poziomie, bez uwzględnienia kosztów podwyżki płac. Oby to powyższe zdanie nie było tylko pretekstem dla radnych, by budżet CK dalej "przycinać". 



Udostępnij i polub nas!

Polub w FacebookPolub w Google PlusPolub w TwitterPolub w LinkedIn


0 Nie lubię0