-
Nadrzędna kategoria: Aktualności
-
Opublikowano: 17 wrzesień 2017
-
Poprawiono: 17 wrzesień 2017
-
17 Wrz 2017
-
Odsłony: 2399
(Artykuł przeczytasz w 1 minutę)
Mimo wyjątkowo nieprzyjemnej pogody, w lejących się z nieba strugach deszczu pasjonaci zabytkowych pojazdów kolejny, już 17 raz spotkali się na placu targowym, by wspólnie oddać się swojej fascynacji automobilom, które pamiętają ich przodków.
I żaden deszcz nie przeszkodził im, by razem się bawić w przeróżnych konkursach. Oczywiście były to konkursy związane z ich pasją. Jednak punktem kulminacyjnym był wyjazd w trasę, którą wspólnie 80 pojazdów pokonało. Trasa wiodła od Głuchołaz, poprzez Gierałcice, Sławniowice, Morów, Iławę, Polski Świętów, Stary Las, Nowy las, Charbielin, Głuchołazy i w końcu Jarnołtówek, gdzie w Bacówce Giemzików był obiad i wspólna zabawa. To łącznie 60 kilometrów - najwięcej w historii zlotu. Po drodze były trzy punkty kontrolne.
Nie spodziewałem się takiej frekwencji - mówi Tomasz Bolibczuk, organizator. Nasza renoma się rozpowszechniła. W tym roku uczestnikami byli w większości Polacy. Mimo deszczu przybyli. Mieliśmy także uczestnika ze Słowacji co było ewenementem. Słowak przyjechał zabytkową Skodą.
Najgorzej mieli ci, którzy podróżowali jednośladami. Ale, mimo, że zmokli - przyjechali do Bacówki w komplecie - mówi organizator.
Foto: Sebastian Batycki, glucholazyonline.com.pl©
Dobry artykuł!0
Nie lubię0