Drukuj
(Artykuł przeczytasz w 1 - 2 minut)

qr code mobilnemini androidGlucholazyonline.com.pl w Twoim smartfonie!

Masz dla nas temat? Wyślij foto i opis poprzez aplikację mobilną. To najszybszy sposób na dotarcie do czytelników.

Najnowsze wiadomości i informacje o mieście w jednej aplikacji!

Aplikację na smartfony z systemem Android pobierzesz tutaj.




Przeczytano 0%

20604366 1497684563603962 6082589300653472518 n
Dużo się pisze o porzuconych zwierzętach, o tych w schroniskach, o adopcjach. Dziś o psie, który ponad temu miesiąc zaginął, po czym w nieprawdopodobnych okolicznościach, po miesiącu intensywnych poszukiwań - odnalazł. Chyba każdy z czytelników wie, o jakim psie piszemy. Historia jest na tak interesująca, że warto ją opowiedzieć. 



 Max zaginął 8 lipca. Ot tak, po prostu, ślad po nim, z posesji i najbliższej okolicy domu, zginął. I nikt niczego nie widział, nie słyszał. Właściciele sprawdzali okolice, myśląc o najgorszym - że został może potrącony śmiertelnie przez auto i gdzieś leży. Szukano nagrań w prywatnych monitoringach, licznie rozgłaszano sprawę w społecznościówkach. Trwało to ponad miesiąc. Wczoraj o późnej już porze (godz. 2300) dzwoni do nas właścicielka, informując, że właśnie wracają w Legnicy z ich psem. 

Jak to z Legnicy? A jak ten pies się tam znalazł? - to były nasze pytania. Jak powiedziała nam właścicielka, pies tam trafił za sprawą podróżnych mieszkających w Legnicy a wracających do kraju z zagranicy przez Zlate Hory. I tu do całej sytuacji należy włączyć Legnicką lekarz weterynarii. Ta, dzięki czipowi pod skórą, odczytała dane i sprawdziła w bazie dane właścicieli psa. To właśnie dzięki temu czipowi pies wrócił do domu. Sprawa zaginięcia psa jest w Policji. Ale nie to jest teraz ważne. Ważne jest to, że Max wrócił cały i zdrowy do kochającej i tęskniącej rodziny. 

Z tej całej historii wynika ostrzeżenie - pilnujcie swojego czworonoga. Nie wiemy, czy pies został przygarnięty przez Legniczan, którzy go znaleźli po drodze, czy też, co będzie sprawdzane przez Policję, że został porwany - bo właściciele na tym etapie sprawy zastrzegają, że to nie jest wykluczone. Dlatego warto też zadbać o identyfikację swego pupila - czip plus obroża to najlepszy towarzysz zwierzęcia, którego właściciel kocha i chce by ten nie zaginął. 

Udostępnij i polub nas!

Polub w FacebookPolub w Google PlusPolub w TwitterPolub w LinkedIn


1 Nie lubię0