Drukuj
(Artykuł przeczytasz w 2 - 4 minut)

qr code mobilnemini androidGlucholazyonline.com.pl w Twoim smartfonie!

Masz dla nas temat? Wyślij foto i opis poprzez aplikację mobilną. To najszybszy sposób na dotarcie do czytelników.

Najnowsze wiadomości i informacje o mieście w jednej aplikacji!

Aplikację na smartfony z systemem Android pobierzesz tutaj.




Przeczytano 0%

img 5707
Poszło jak zwykle - o pieniądze. Od kilku sesji radni walczą o to, by pracownikom CK żyło się lepiej. I na poprzedniej sesji padła propozycja, by dofinansować kwotą 40 tysięcy złotych, które ostatecznie, po rozmowie z dyrektorem CK, Janem Ćwiekiem, zostały przyznane. 



 Już po czasie okazało się, że te 40 tysięcy, zamiast trafić do pensji pracowników, trafią na inne potrzeby. To wywołało oburzenie w szeregach radnych. W środę, w czasie ostatniej sesji radni zapytali o to, co stanie się z przyznaną kwotą. 

 Radny Zdzisław Baran - Pamiętam poprzednią sesję, i byłem święcie przekonany, że pieniądze, które przyznajemy na CK, zostaną skonsumowane, na podwyżki dla pracowników. Z pism od pracowników dowiedziałem, się że nie ma takiej opcji.

img_6609.JPG img_6610.JPG<

Radny Szymon Pleszczak - To  nie tylko kolega Zdzisław, ale wszyscy na tej sali byliśmy przekonani, że pieniądze, które przekazujemy  w wysokości 40 tysięcy zostaną przeznaczone na podwyżki. Możemy posłuchać nagrania. Pan dyrektor zaświadczał, że tak  pieniądze zostaną wydatkowane. W tej sytuacji ja zastanawiam się i może poproszę o radę, o wycofanie tych środków, tych 40 tysięcy, jeżeli one nie zostaną przekazane na podwyżki.  

Dyrektor proponuje, by dotacja była celowa - na podwyżki. Przypomina, że na ten rok, budżet CK w porównaniu do roku poprzedniego był mniejszy. Zaczęło się jeszcze w kwietniu radny Wanicki, jako pierwszy,  podjął kroki zmierzające do podwyższenia pensji. Potem sprawa nabierała tempa. 

Jan Ćwiek, dyr. CK:  - To jest czysta demagogia! Półtora miliona to są ogromne pieniądze (...). Ale jeżeli ja mam na działalność CK, gdzie mam kilkanaście obiektów samego centrum kultury, 33 osoby zatrudnione, gdzie muszę tym ludziom zapewnić, zagwarantować zatrudnienie mimo to, że gdzieś mi się ogranicza. Ja nie mogę sobie pozwolić na to, że w jednym roku dostanę pieniądze na to żeby pokryć te koszty a w drugim dostanę mniejsze i teraz: "Jesteś dyrektorem, rób sobie z tym co chcesz". Jeżeli państwo zobowiązujecie się do tego, że w budżecie przeznaczacie pieniądze na podwyżki, to ja jestem przekonany i nie potrafię tego zrozumieć, że w następnym roku tych pieniędzy, które miałem obiecane nie dostaję. W jakiej sytuacji stawiacie mnie przed pracownikami!  

(...)

Czy w sprawozdaniu moim, ja nie wspominałem, że w tym roku mam mniejsze środki niż w roku poprzednim?

(...)

Radny B. Stychno mówi, że się boi, bo dyrektor, siedzący obok wali pięścią w stół. (28:40 min. nagrania)

 - Jeżeli Panie Bolku, Pan się mnie boi, że ja coś tutaj obrażam radnych, itd. Proszę wybaczyć, ale to nie ja nazywam Pana oszustem, kłamcą, tylko Pan mi zarzuca kłamstwo i oszukiwanie radnych - dyr. CK.

 - Ja powiedziałem, że czuje się oszukany - B. Stychno

Budżet CK nie jest z gumy - CK otrzymało 1,5 mln rocznego budżetu na funkcjonowanie. Same roczne koszty wynagrodzeń to 900 tysięcy ( z kosztami pracodawcy to ponad 1 mln). Organizacja jednej imprezy to koszt kilku, kilkunastu tysięcy. A jeszcze dochodzą opłaty za świetlice, wydatki na zakupy, opłaty. Temat podwyżek, który co miesiąc "wałkował" radny Wanicki urósł do rangi politycznej. Łatwo mówić o podwyżkach gdy za żądaniami radnego nie idą pieniądze - te 40 tysięcy to zaspokojenie potrzeb ogólnych CK, gdy budżet na ten rok dla tej instytucji jest mniejszy od poprzedniego. Bo radny wymyślił sobie, że zrobi coś dobrego. Owszem, dobrze, gdyby wszyscy mogli zarabiać więcej. Tylko że te 40 tysięcy nie rozwiązuje kwestii. Bo to kwota wystarczająca na pewien okres czasu, a co potem?  Staniemy w obronie dyrektora: Tak krawiec kraje jak mu materii staje. Czy to początek kampanii wyborczej, że wysuwa się absurdalne żądania i pomysły, by zaspokoić potrzeby ludzi z myślą o przyszłych wyborach?

To tylko nasza opinia w tej kwestii. Polecamy samemu wysłuchać tej burzliwej, gorącej dyskusji. To godzina nagrania, ale pozwoli samemu ocenić, kto ma rację. 

 Dyr. CK: (...)- Szanowni Państwo: Czuje się nie jak przed radą miejską, tylko jak sądem kapturowym, jak przed plutonem egzekucyjnym. Jakby do państwa pewne rzeczy kompletnie nie docierają. Wy z góry wiecie, co chcecie żebym ja zrobił, i co miałbym państwu powiedzieć. (...)

 (55:47 minuta nagrania) - Dyr. CK: Na miłość boską, czy ktoś mi zarzuci, że ja nie wkładam wysiłku, pracy do tego, by zdobyć jakieś środki? 

Ostatecznie padło zobowiązanie, że jeżeli budżet z gminy dla CK będzie większy, podwyżki będą. 


Foto:

1. "Przesłuchanie" dyr. Jana Ćwieka w maju przez radnych WW (Wanicki, Wojnarowski)

2/3.  "Sąd kapturowy" na sesji w czerwcu.



Udostępnij i polub nas!

Polub w FacebookPolub w Google PlusPolub w TwitterPolub w LinkedIn


1 Nie lubię0