-
Nadrzędna kategoria: Aktualności
-
Opublikowano: 23 maj 2017
-
Poprawiono: 23 maj 2017
-
23 Maj 2017
-
Odsłony: 3440
(Artykuł przeczytasz w 1 minutę)
Wracamy do kwietniowej sesji RM. Radny Bolesław Stychno był świadkiem odkrycia nowej technologii łatania dziur w asfalcie na terenie gminy. Radny bowiem zauważył, że drogowcy łatają dziury, które są zalane wodą, a wręcz, w dziurach są kałuże, które drogowcom zupełnie nie przeszkadzają w pracy. Radny domniemywa, że to jakaś nowa technologia łatania dziur - na mokro. Pionierska technologia łatania, jaką stosuje się w naszej gminie może stać się hitem eksportowym Głuchołaz - jak załatać podwodną dziurę, by ta wytrzymała tylko kilka tygodni.
Ale o samej, rewolucyjnej technologii opracowanej i obecnie testowanej na drogach naszej opowiada na sesji sam radny Stychno:
Wypowiedź radnego spotkała się z zaciekawieniem radnych. Radny Frankiewicz zaobserwował, że drogowcy w zapale łatania dziur załatali nawet studzienkę kanalizacyjną. Radny pyta, czy ktoś odbiera roboty wykonywane przez firmy.
Sam wiceburmistrz był zaskoczony nowatorską metodą łatania dziur. Radny Zdzisław Baran powiedział, że w Nysie nie znają takiej technologii.
Czy nowa technologia po opatentowaniu wejdzie w standard prac drogowych? Czy będzie powszechnie wykorzystywana przez drogowców w kraju? Na razie musimy poczekać na deszcz, by dziury znów były "podwodne", co ułatwi drogowcom przystąpienie do prac.
Dobry artykuł!1
Nie lubię0