Glucholazyonline.com.pl w Twoim smartfonie!
Masz dla nas temat? Wyślij foto i opis poprzez aplikację mobilną. To najszybszy sposób na dotarcie do czytelników.
Najnowsze wiadomości i informacje o mieście w jednej aplikacji!
Aplikację na smartfony z systemem Android pobierzesz tutaj.
39 wolontariuszy wczoraj zbierało pieniążki na ulicach Głuchołaz i sołectwach gminy. Tyle zostało wydanych puszek. - Jedna osoba była chora, nie mogła brać udziału - mówi Jan Ćwiek. - Oprócz tego było sporo dodatkowych funkcji, dla których samodzielnie wykonaliśmy legitymacje - pomocnicy wolontariuszy, opiekunowie. Oprócz tego 20 osób w samym sztabie. Razem uzbieraliśmy rekordowe 20 tysięcy, 335 złotych i 47 gorszy, ale kwota nie jest ostateczna, jeszcze musimy przeliczyć waluty obce, których troszkę także trafiło do puszek.
- Nie było żadnych incydentów związanych ze zbiórką. Był tylko mały konflikt kompetencyjny, gdy okazało się po przywiezieniu naszych wolontariuszy pod kościół w Jarnołtówku, że tam już stoją wolontariusze z Prudnika. Ale pomimo tego było spokojnie - mówi dyrektor CK.
Przy okazji serduszkowej akcji rejestrowano także potencjalnych dawców szpiku. - To nasza akcja, jaką zainicjowaliśmy. Dzięki niej zarejestrowaliśmy do ogólnokrajowej bazy dawców 35 osób. Rejestracja polegała na bezbolesnym pobraniu wymazu z ust. Akcja spotkała się z dużą przychylnością wśród osób. Wiele z nich od dawna myślała o rejestracji ale nie było okazji - mówi dyrektor CK.
Wczorajszy dzień obfitował w wiele wydarzeń kulturalnych, sportowych. W gali GOSiR wzięciem wśród dzieci cieszyły się walki wrestlingu i pokazy w wykonaniu m.inn. mistrza brazylijskiego Jujitsu, Macieja Linke. Każdy mógł z mistrzem walczyć. Oczywiście to tylko pozorowana walka.
W CK było muzycznie i tanecznie. Ale chyba najciekawsze były występy znanych osób. Nie każdy ma odwagę wystąpić na scenie. Na deskach stawili się jednak oprócz tych, którzy mają do czynienia z kulturą na co dzień - Janem Ćwiekiem, Adamem Dziurowskim czy Mariuszem Lewiczem także szef GOSiR - Marek Szymanowski, lekarz Iwona Meresta, czy jedyny odważny z radnych, Andrzej Gębala. Występy tym razem były dobrze przygotowane. Już nie były tak spontaniczne jak przed rokiem.
Wieczór to tradycyjnie światełko do nieba. Oczywiście na mała skalę. O ile w roku poprzednim pogoda pokrzyżowała plany z lampionami, tym razem samo światełko zmodyfikowano, by było bezpieczne i wolne od ognia. - Zakupiono 300 latających, świecących gadżetów, które wystrzeliwano z procy. Były to latające parasolki z diodą LED.
Foto: Tomasz Mosakowski, Marek Szymanowski, Ewa Pędzich, Monika Kowalczyk, Agata Żur