-
Opublikowano: 24 luty 2021
-
Odsłony: 2656
(Artykuł przeczytasz w 2 - 3 minut)

Czasami zdarzają się nam sytuacje gdy próbujemy załatwić sprawę w biurze, urzędzie (oczywiście nie w każdym i całe szczęście) i odnosimy wrażenie, że jesteśmy ignorowani przez osoby pracujące w tym miejscu. Czujemy się jak persona non grata. Pracownicy zaabsorbowani są rozmową i gdy w końcu zostajemy zauważeni spotykamy się z dezaprobatą, nieprzychylnością.
Odnosimy wrażenie, że obiekcje wynikają z powodu przerwania interesującej rozmowy. Próbujemy zasięgnąć informacji w jaki sposób możemy tą dla nas newralgiczną i zarazem skomplikowaną sprawę załatwić. Obsługująca nas Pani, która sprawia wrażenie jakby ta praca była dla niej karą - lekceważącym, aroganckim tonem przedstawia nam kolejne dokumenty, które musimy obligatoryjnie złożyć. Pani jest bardzo lakoniczna - nawet nie stara się wyjaśnić jak te dokumenty wypełnić. Zdarza się, że niektóre wnioski, kwestionariusze są tak zawiłe, że wypełnienie ich sprawia nam trudność. Wówczas oczekujemy, żeby Pani siedząca po drugiej stronie biurka wykazała swoją inicjatywę i udzieliła nam wskazówki, w jaki sposób poprawnie, prawidłowo uzupełnić druczek, lub napisać petycję, deklarację, oświadczenie itp.
Urzędnik nie powinien trywializować powagi sprawy, która dla nas jest kluczowa, niebagatelna. Po takiej niezbyt przyjemnej wizycie jesteśmy poirytowani, jeszcze bardziej zdezorientowani. A przecież adekwatna, prawidłowa obsługa powinna cechować się kompetencją, profesjonalizmem. Pracownik biurowy zobligowany jest do utrzymywania pozytywnej reputacji firmy, urzędu. Powinien udzielać precyzyjnych porad, wskazówek petentowi. Jego obowiązkiem jest stworzenie atmosfery wskazującej na chęć udzielenia pomocy – wymagany jest uśmiech, odpowiedni ton głosu. Pracownik zobowiązany jest do nawiązania fachowego dialogu z interesantem, okazywania szacunku, zrozumienia, wspierania go i w profesjonalny sposób udzielenia wszystkich informacji, które mogą nurtować interesanta.
Jednak patrząc na to z innego aspektu staram się zrozumieć, że Ci pracownicy również mogą mieć dosyć styczności z aroganckimi petentami, którzy przychodzą i nie próbują nawiązać dialogu z urzędnikiem tylko doprowadzają do scysji, awantury. Wystarczy kontakt z jednym takim interesantem, który potrafi wprowadzić człowieka w kiepski nastrój (a co w takiej sytuacji gdy takich petentów jest więcej niż jeden….?)
Abstrahując od tego tematu zastanówmy się jakie prawa
przysługują petentowi?
- prawo do uzyskiwania informacji o okolicznościach towarzyszących załatwianej sprawie,
- prawo znajomości terminu załatwienia sprawy,
- prawo uzyskania informacji o wysokości opłat np.: skarbowej,
- prawo zaskarżenia do sądu administracyjnego,
- prawo do uzyskania informacji dotyczących środków odwoławczych – obywatel ma prawo odwołania się od wydanej decyzji do urzędu pierwszej instancji w ciągu 14 dni. Treść odwołania nie ma konieczności spełnienia precyzyjnych wymogów. Wystarczającym uzasadnieniem jest brak ukontentowania z rozstrzygnięcia i nie wymaga szczegółowego motywowania, wyjaśniania przyczyny składania odwołania. Jednak przytoczenie racjonalnych argumentów (faktycznych oraz prawnych) może wpłynąć na werdykt, orzeczenie, które nas usatysfakcjonuje. W przypadku zawiłych i skomplikowanych spraw sugerowana jest konsultacja z radcą prawnym, doradcą z organizacji społecznej zajmującej się pomocą obywatelom (art. 127 – 140 k.p.a.).
- prawo złożenia skargi
Zgodnie z artykułem 63 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego odwołanie można wnieść pisemnie, telegraficznie, za pomocą telefaksu, poczty elektronicznej czy ustnie do protokołu, a także za pomocą innych środków komunikacji elektronicznej, przez elektroniczną skrzynkę podawczą organu administracji publicznej.
Foto: Pixabay
Źródło: "Organizacja pracy biurowej"
Dobry artykuł!0
Nie lubię0