-
Opublikowano: 06 grudzień 2020
-
Odsłony: 3405
(Artykuł przeczytasz w 1 - 2 minut)
Według przeprowadzonej ankiety przez CBOS wynika, że co trzecia dorosła osoba zadeklarowała, że wyraża chęć poddania się szczepieniu przeciwko Covid -19, a niemal połowa respondentów definitywnie, kategorycznie odmawia przyjęcia szczepionki. 17% nie ma jeszcze sprecyzowanej opinii i ma dylemat z podjęciem decyzji. Nasuwa się nurtujące pytanie: czym jest spowodowane takie podejście do szczepienia, które może uchronić przed zachorowaniem?
Jak się okazuje wielu z nas jest sceptycznie nastawiona do skuteczności, a u wielu osób zaniepokojenie wzbudzają efekty uboczne. Działania niepożądane mogą wystąpić, ale symptomy są łagodne, lub umiarkowane i ustępują w ciągu kilku dni od ich pojawienia się. Najczęściej występują: bóle głowy, mięśni, gorączka i dreszcze. Zasugerowano, aby w przypadkach gdy wystąpią tego rodzaju skutki uboczne można zastosować leczenie objawowe produktami leczniczymi, które wykazują działanie przeciwbólowe i przeciwgorączkowe.
Podkreślono, że gdy występuje uczulenie na substancję, którą zawiera szczepionka nie należy jej przyjmować. Należy również obligatoryjnie skonsultować się gdy po wcześniejszym podaniu wystąpiły komplikacje, perturbacje zdrowotne. Przeciwwskazanie stanowi również krwawienie, lub zażywanie medykamentu, który hamuje krzepnięcie krwi.
Domięśniowa iniekcja wymaga dwukrotnego podania w ramię w odstępie 21 dni.
Zabezpieczenie przed koronawirusem następuje po tygodniu od przyjęcia drugiej dawki.
- Powiedziałbym, że może 10-15 proc. zaszczepionych miało dość znaczące efekty uboczne, które zazwyczaj nie trwały dłużej niż 24, 36 godzin - i ustępowały – skonstatował dr. Moncef Slaoui.
- Większość osób miała mniej znaczące efekty uboczne - podkreślił dodając, że wydaje się to być niskim kosztem w porównaniu do "95-procentowej ochrony przed zakażeniem, które może być śmiertelne".
Kolejne intrygujące pytanie: czy cena za szczepionkę będzie wysoka?
– Szczepionka na koronawirusa będzie gotowa najwcześniej wiosną. Rząd premiera Morawieckiego zrobi wszystko, żeby jej dostępność była albo za symboliczną złotówkę, albo w ramach systemu refundacyjnego, gdzie sfinansujemy prawie całość wartości szczepień – skonkludował Adam Niedzielski, minister zdrowia.
Wyrażamy nadzieję, że szczepionki pojawią się u nas w kraju i faktycznie będą przynosić oczekiwane rezultaty.
Foto: Pixabay
Dobry artykuł!0
Nie lubię0