-
Opublikowano: 22 wrzesień 2018
-
Odsłony: 1186
(Artykuł przeczytasz w 1 - 2 minut)
Dlaczego dziecko, które jest świadkiem notorycznie prowadzonych przez rodziców batalii, sprzeczek jest strapione, melancholijne a czasami niesforne a nawet agresywne?
Niestety jest to reakcja bezbronnego dziecka, które podczas scysji rodziców odczuwa strach, przerażenie. Nie potrafi adekwatnie zinterpretować, dlaczego tak diametralnie zmieniła się atmosfera. Harmonia, która panowała chwilkę wcześniej nagle została zaburzona. Zabawa, śmiech przerodziły się w krzyk, lament i pełen napięcia nastrój.
Często dziecko nie rozumiejąc sytuacji zadaje sobie pytania: czy rodzice przestali mnie kochać? Czy rodzice się rozstaną? W akcie bezsilności i bezradności może zacząć krzyczeć. Wyraża w ten sposób nadzieję, że w ten sposób sytuacja się unormuje i ustabilizuje, ponieważ uwaga zostanie skoncentrowana na jego wołaniu o pomoc.
Często poczuwa się do odpowiedzialności za zaistniały incydent. Obarcza winą siebie. Utwierdzone jest w przekonaniu, że to Ono jest prowodyrem i przyczyniło się do irytacji, rozgniewania rodziców. Każde ostro wypowiedziane słowo, wulgaryzm, obelga skierowana do drugiej osoby powoduje u dziecka katusze i udrękę. Emocje, które towarzyszą kłótni kumulują, eskalują w nim aż do wystąpienia wybuchu.
Niestety częste konflikty pozostawiają piętno w psychice oraz wywołują destrukcyjne konsekwencje. Dziecko staje się rozdrażnione i w następstwie notorycznych awantur również może reagować impulsywnie a w przyszłości może dopuszczać się różnego rodzaju ekscesów dając upust swoim negatywnym emocjom.
Opisane symptomy mogą wystąpić u dziecka, które często doświadcza, doznaje tak niewytłumaczalnych oraz traumatycznych dla niego zdarzeń. Mam na myśli pary, które potrafią z błahych, bagatelnych spraw prowadzić spór. Nawet nie posiadają świadomości jak ogromną krzywdę wyrządzają swojemu potomkowi. Oczywiście w każdej rodzinie dochodzi do szermierki słownej, krótkiego spięcia. Jest to normalne i nieuniknione, ponieważ każdy z nas ma inny temperament.
Postarajmy się jednak, dziecko odizolować, aby nie uczestniczyło w naszej zwadzie. Jeżeli zdarzy się, że wejdzie do pokoju podczas kłótni postarajmy się zaprzestać i nie kontynuować. Należy je przytulić, zapewnić o miłości i użyć argumentu, że takie niesnaski pomiędzy dorosłymi zdarzają się, ale są one sporadyczne i nie mają negatywnego wpływu na uczucia. Dziecko wykreowało sobie wizerunek gniazda rodzinnego, w którym panuje miłość, czułość i nie pozwólmy zrujnować jego idyllicznej wizji. Dzięki temu jest szczęśliwe.
Foto: Pixabay
Dobry artykuł!0
Nie lubię0