Drukuj
(Artykuł przeczytasz w 2 - 3 minut)

qr code mobilnemini androidGlucholazyonline.com.pl w Twoim smartfonie!

Masz dla nas temat? Wyślij foto i opis poprzez aplikację mobilną. To najszybszy sposób na dotarcie do czytelników.

Najnowsze wiadomości i informacje o mieście w jednej aplikacji!

Aplikację na smartfony z systemem Android pobierzesz tutaj.




Przeczytano 0%

12085242 10207821370920373 1584764735 o
Otrzymaliśmy list. Od czytelnika, który jednak prosił, by nie ujawniać jego danych. To list od człowieka, który wyprowadza się z miasta. Ów czytelnik pisze, co  teraz, z pozycji emigranta zauważa w naszym mieście. Zapraszamy do lektury.



Niedługo się wyprowadzam i chciałbym podzielić się przemyśleniami z mieszkańcami Głuchołaz. (...)
    Przy murach na ul. Skłodowskiej od kilku dobrych lat, codziennie siedzi sobie starsza pani z psem. Pani ma ponad 90 lat, jest nieszkodliwa, mieszkańcom jej obecność nie przeszkadza, a wielu ją lubi. Po ostatnich dużych upałach załatwiła sobie (prawdopodobnie z pomocą okolicznych mieszkańców) fotel i postawiła go przy murze, w cieniu. Dziś ok. 6:30 pracownicy na zlecenie UM skonfiskowali jej ten fotel (a upały znowu się zbliżają). Zapytani przeze mnie odpowiedzieli, że trzeba iść do urzędu w tej sprawie, a oni muszą to zabrać "bo sanepid będzie". Chwilę później przejeżdżała maszyna do czyszczenia ulic, widać przygotowanie. (Nie byłoby problemu, gdyby były drzewa dające cień. Ale kilka lat temu nadworny architekt stwierdził, że koniecznie trzeba je wyciąć i zrobić przy murach patelnię do opalania się, bo latem w mieście nadal jest za zimno. W cieplejsze dni ławki są puste).
   Skłoniło mnie to do pewnych przemyśleń, którymi chciałbym się podzielić, bo spokojnej osobie życie szybko utrudnią, ale żeby ograniczyć pijaństwo to już jest problem.
   Podsumujmy Głuchołazy i ostatnie wydarzenia w kilku zdaniach. Nie pilnujemy bezpieczeństwa mieszkańców, brak patroli Policji, Straż Miejska pracującą tylko do 15:00, monitoring którego nocą i tak nikt nie pilnuje, (i nie wiadomo czy aby "awarii" znowu nie będzie), szpital wzbudzający tylko żal i litość, a także brak nocnych dyżurów aptek.
  Wycinamy duże drzewa dające cień a sadzimy małe "patyczki" tylko ze względu na wygląd (przecież nic złego się nie stanie gdy ktoś dostanie udaru). Nie martwimy się tym, że w różnych publicznych miejscach śpią sobie "miłośnycy alkoholu" i ci sami miłośnicy wymuszają od ludzi pieniądze i myją się w fontannach.
  W nosie mamy potrzeby mieszkańców i nie przeszkadzają nam psie kupy na chodnikach czy trawnikach. Nie przeszkadza brak publicznej toalety i ludzkie odchody przy kontenerach, a nawet przy krzyżu za kościołem, ale gdy ktoś ma potrzebę i ulży sobie w bardziej widocznym miejscu to trzeba od razu złapać takiego człowieka.
  Czy w tym mieście człowiek w ogóle ma prawo mieć potrzeby fizjologiczne będąc w miejscu publicznym? Najważniejsze jest aby miasto wyglądało, było schludne i czyste, a ogromny brzydki budynek przykryć firanką, aby nie straszył. Ale za niedługo to i z czystością będzie problem, skoro co chwilę są podpalane czy niszczone śmietniki i nie można złapać sprawcy.
  Cóż, nie ulega wątpliwościom, że Głuchołazy to piękne miasto - to fakt. Pytanie brzmi, czy wygląd jest ważniejszy od bezpieczeństwa i jakości życia w nim? Czy to pudrowanie miasta na coroczny festiwal naprawdę jest ważniejsze od tego, co stanowi podstawowe potrzeby człowieka?
  W najbliższych miesiącach miałem mieć przeprowadzkę, chciałem wynająć mieszkanie w Głuchołazach. Ale wskutek ostatnich wydarzeń przeprowadzę się do Nysy, a Głuchołazy będę tylko odwiedzać raz na jakiś czas (bo tylko do tego nadaje się to miasto). Czy to dobra decyzja - nie wiem, przekonam się za jakiś czas. Mimo to, moim zdaniem Głuchołazy to nie jest miasto, w którym można spokojnie założyć rodzinę, nie martwiąc się co będzie później.


Udostępnij i polub nas!

Polub w FacebookPolub w Google PlusPolub w TwitterPolub w LinkedIn


4 Nie lubię0