Rewitalizacja tak, ale z głową. Wielbłąd łatwiej przelezie przez ucho igielne niż wóz strażacki wjedzie na ten dziedziniec.
Druga sprawa: Przed wojną nasze miasto było "zanurzone" w zieleni. Wszędzie alejki, drzewka kwiaty. Teraz tylko beton, kamień, beton, kostka, marmur, kostka itd. Czasami coś na skrawku posadzą. Do tego jeszcze panuje w regionie szkodnik, który masowo niszczy iglaki. Choinki schną na protegę, ale to już inny temat.
Projekt nawiązuje do historycznego wyglądu tego miejsca, w XVI / XVII wieku to był wybrukowany dziedziniec Wójtostwa - jednego z dwóch zachowanych na Śląsku